www.komunizmwpolsce.fora.pl

Generał

W latach powojennych obudziła się polska gospodarka, a co za tym poszło, m. in. rozwój przemysłu samochodowego.
Jakie auta z tamtego okresu miło wspominacie, a o których chcielibyście zapomnieć i dlaczego? Smile

peteradam

My "dostaliśmy" małego Fiata w 1983. Dostaliśmy go, bo trzeba było być zapisanym na liście i czekać kilka lat, a potem pojechać do Bielska gdzie była fabryka FSO, żeby go odebrać (nawet nie wiedzieliśmy, w jakim on kolorze będzie!). Mimo to, było to niezapomniane przeżycie, co pokazuje, że gdy ludzie nie znają innego świata i innych "pokus" materialnych, potrafią się cieszyć z tego co jest i wcale to się nie wydaje naiwne w takich warunkach. Można mieć wielką radość z drobiazgu. Tylko mijający czas każe przeszłości wyglądać naiwnie.

Kiedy niedawno widziałem takiego "malucha", to rzeczywiście wydał mi się strasznie skromny i mniejszy, niż go pamiętam. Ale wtedy on wcale taki skromny się nie wydawał, choć w nim ciasno było, a rodzice transportowali go pociągiem, kiedy jechali na wczasy do Kołobrzegu (może były kartki w tamtym czasie, ale były tez takie całkiem postępowe usługi!). Czuło się taki postęp, że był własny samochód, szczególnie, że nie było wiele z czym go porównać. Zawsze należy pamiętać, że wartości są relatywne. Poza tym to nie był jakiś nasz wyjątek, bo widziałem Fiaty 126 w Belgii w tamtym czasie, a skoro były włoskie, no to musiały też być we Włoszech. A on i tak ładniej wyglądał niż ten NRD-owski Trabant (którego nazywaliśmy "mydelniczką").

mpzw50

Moja przygoda z polską motoryzacją zaczęła sie od innych pojazdów.
W 1979r. zostałem posiadaczem (szczęśliwym) Laughing

Syrenki 104 z silnikiem od strażackiej motopompy, pamiętam zapłaciłem za nią 4.000 zł.
Kolejnym pojazdem była Warszawa M25 dokładnej daty zakupu nie pamiętam był to rok 1983 może 84. Była przeznaczona do naprawy głównej, niestety koszty okazały się zbyt wysokie jak na moje możliwości i wtedy zamieniłem ją na wspaniały PONTON produkcji ZSRR Laughing

.
Kolejnym cudem polskiej motoryzacji który posiadałem był Fiat 125p kombi.
Kolejne pojazdy to: Polonez, oraz Fiat 126p.
Jak widzicie byłem wiernym patriotą.
Gdy w 1997r spróbowałem innej marki a było to BMW wtedy przestałem być wierny polskiej motoryzacji.
Należy jeszcze wspomnieć że wykonując zawód kierowcy, jeździłem Żukiem i Nysą. Tak w kilku słowach wyglądała moja przygoda a polską motoryzacją.

Pozdrawiam wszystkich Very Happy