www.komunizmwpolsce.fora.pl

Generał

Ks. Jerzy Popiełuszko, kapelan "Solidarności" zm. 19.10.1984 r. we Włocławku zamordowany przez funkcjonariuszy MO. Okoliczności śmierci do dziś nie zostały dokładnie wyjaśnione.

peteradam

Tak myślałem, że może ktoś sobie tu przypomni o tym nieszczęsnym przypadku Popiełuszki, bo to było ćwierć wieku w zeszłym miesiącu.
Widzę, że moderator czuwa i pamięta!

Biedny ten Popiełuszko i nikt nie powinien tak skończyć. Ważne, że morderców znaleziono i proces był publiczny, co pewnie by się nie zdarzyło w takiej Rumunii czy ZSRR. Ale też, czemu on się nie zajmował nauką katechezy jak takie było jego powołanie. Rok 1984 to nie były czasy Konfederacji Barskiej (1768-1772) i wątpliwych wyczynów innego księdza-fanatyka, Marka Jandolowicza.

Pamiętam jak ksiądz przychodził na kolędę co roku w styczniu, w tych właśnie czasach Popiełuszki. Wchodził do jadalni w buciorach zimowych, rozparł się wygodnie, wyjął aktówkę z naszymi danymi i zaczął sprawdzać co się zmieniło od ostatniej jego wizyty. A my siedzieliśmy jak trusie aż nas raczył o coś spytać. Pamiętam wyraz samozadowolenia na jego dobrze odżywionej twarzy. A potem zgarnął nasza "dziesięcinę" ze stołu i poszedł do następnego domu. A działo się to w państwie niby komunistycznym kiedy RWE lało krokodyle łzy nad brakiem swobód religijnych w Polsce. Wątpię, że SB miało nasze dane, no ale lokalna parafia miała.

I czegoż więcej jeszcze ten Popiełuszko chciał? Jak on by się dorwał do władzy, to by z tej Polski katolicki Iran zrobił, a my byśmy księżom ręce całowali, żeby nas zaprowadzili do lepszego życia w niebie, jak to było w Hiszpanii za Franco (1936-1975). Zbrodnia potworna, ale też takie siłowanie się o to, kto ma ludziom co dyktować, czy państwo czy Kościół.

Generał